Eurowizja. Mamy zwycięzcę. Konkurs Piosenki Eurowizji 2018 wygrała izraelska artystka Netta (Netta) Barzilaj ze swoją oryginalną piosenką Toy z treściami feministycznymi. Następna Erowizja w Izraelu, przyjrzyjmy tymczasem się znaczeniu utworu i historii uczestnictwa Izraela w Eurowizji.


Oto i zwycięska piosenka Toy: https://youtu.be/UFZ2F8V9qVk. Została wykonana przez 25-letnią Netę Barzilaj (נטע ברזילי). Szybko powstał jidyszowy cover/ parodia piosenki, a także próba coveru po hebrajsku. Powstała też parodia prozwierzęca. Tymczasem Izraelczycy się cieszą, próbują naśladować dźwięki Nety niedługo po jej zwycięstwie, jeden z ortodoksów nawet tańczy z innymi po jej wygranej (chasydzi bracławscy lubią tańczyć zwłaszcza na ulicach izraelskich miast, śpiewając „na nach nachman meuman„) i oznajmia: „ludzie, cieszcie się życiem! Rabbi Nachman was kocha„. Dla znających język francuski: więcej o ortodoksyjnych Żydach tańczących do piosenki Barzilai w linku. Na swoim oficjalnym kanale na youtubie Neta uczy jak tańczyć do jej piosenki.
Niektórzy mają problem z tym, że takie kraje jak Izrael, Turcja, Australia biorą udział w EURO(!)wizji. W dodatku teraz odbędzie się już kolejna Eurowizja w Izraelu. Jednak przynajmniej część Turcji leży w Europie. Izrael natomiast leży blisko (a według niektórych Europa to największy półwysep Azji ;)), a kontakty z krajami arabskimi są ograniczone lub konfliktowe: z pieczątką z Izraela w paszporcie nie wjedziesz do kraju arabskiego (na szczęście na lotnisku w Tel Awiwie można dostać pieczątkę na oddzielnej od paszportu kartce), większość krajów arabskich nie uznaje istnienia Izraela, a historyczny fakt Holokaustu jest zaprzeczany, tak więc Izrael w swoim regionie jest odosobnioną „wyspą” (nieco zmieniło się to po rozmowach pokojowych z Egiptem i Jordanią). Australia i Izrael poza Eurowizją nie miałyby szans na wzięcie udziału w jakimś lokalnym konkursie: Australia sama w sobie jest kontynentem, więc brakuje jej konkurencji, a Izrael z wymienionych już powodów jest wykluczany z uczestnictwa w oficjalnym życiu dyplomatycznym, kulturowym czy sportowym: nawet podczas światowych konkursów muzycznych i sportowych izraelscy zawodnicy są wykluczani przez kraje arabskie, nawet dzieci (Tunezja, najbardziej demokratyczny kraj arabski, nie chciała wpuścić siedmioletniej Izraelki do kraju na mistrzostwa w szachach dla dzieci). Ponadto Izrael został założony w dużej mierze przez Żydów z Europy (którzy udali się tam ze względów ciężkiej sytuacji ekonomicznej, ideologii syjonistycznej, żeby zakładać kibuce, uciekając przed prześladowaniami i Holokaustem), którzy przynieśli tu wiele elementów nowoczesnej kultury europejskiej, jednakże proporcje zaczęły się zmieniać i dzisiaj większość Żydów w Izraelu to potomkowie tych wypędzonych z krajów arabskich, a więc wywodzących się bardziej z kultury orientalnej niż europejskiej (dodatkowo 20% obywateli Izraela to Arabowie, np. kapitanem izraelskiej drużyny piłkarskiej jest właśnie Izraelski Arab). Jednak Europa to konstrukt kulturowy, a granice są płynne i może warto je przekraczać.
W piosence co prawda tylko raz pojawia się fraza po hebrajsku („ani lo buba szelcha„), ale wybrałem kilka fraz z oficjalnej (zaakceptowanej przez Akademię Języka Hebrajskiego!) hebrajskiej wersji tekstu:
הַבֵּט בִּי, אֲנִי יְצוּר נִפְלָא – habet bi, ani jecur nifla – patrz na mnie, jestem pięknym stworzeniem
אֲנִי לֹא הַצַּעֲצוּעַ שֶׁלְּךָ – ani lo ca’acu’a szelach – nie jestem twoją zabawką
אֲנִי לֹא הַפָּאקָה-מְ-פָּאקָה-מְ-פָאק-מְ שֶׁלְּךָ – ani lo hapaka-m-paka-m-pak-m szelcha – nie jestem twoją [tu odgłos gdakania, więc może sens jest taki: nie jestem twoją kurą domową]
עַכְשָׁו לְבֻבַּת הַבַּרְבִּי יֵשׁ מַה לּוֹמַר – achszaw le-bubat ha-barbi jesz ma lomar – teraz Barbie ma coś do powiedzenia
אֲנִי לֹא בֻּבָּה – ani lo buba – nie jestem lalką
יֶלֶד מְטֻפָּשׁ – jeled metupasz – ogłupiony dzieciaku


Zwycięski performance- piosenka ma spory potencjał popkulturowy. Już w samym Izraelu powstało mnóstwo memów, innego rodzaju nawiązania do „I’m not your toy” Netty Barzilai też są na porządku dziennym. Poniżej kilka z nich. Izraelska linia lotnicza El Al wrzuciła na instagram obrazek z napisem „Netta, wznieś nas do nieba”: Zamieszanie wokół występu na Eurowizji skłoniło też izraelska sieciówkę kawiarni Cofix do drobnej korekty swojego logo. Jeśli ktoś ma na imię Netta, może przyjść po darmowe sushi w jednym z sushi barów.
Na jednym z memów pojawia się premier Benjamin Netanjahu z loczkami a la Barzilai, a jego nazwisko jest zapisane w ten sposób, żeby w wyraźny zawierało imię „Netta”. Premier nie pozostał dłużny i w kontakcie z dziennikarzami wykonał gest naśladujący Barzilai. Premiera spotkała jednak niemiła niespodzianka ze strony maszyny tłumaczącej. Napisał na twitterze: „Netta, at kapara amitit” (נטע, את כפרה אמיתית). Co znaczy mniej więcej „Neta, jesteś prawdziwym skarbem”, jednak wpis szybko stał się znany, gdyż Bing przetłumaczył go; “Netta, you’re a real cow”. Słowo kapara oznaczało pierwotnie pokutę (i wiązało się zwłaszcza z Dniem Przebłagania- Jom Kipur i z rytuałem kaparot- podczas któwrego ortodoksyjni Żydzi kręcą kogutem wokół głowy, żeby przenieść na niego ludzkie grzechy), w slangu nabrało jednak znaczenia pozytywnego określenia. Przez tłumaczenie automatyczne Bing słowo zostało potraktowane jako dwa słowa zapisywane łącznie: ka- jak, para- krowa). Z pomyłkami wiąże się także historia Abanibi pierwszej izraelskiej piosenki, która była wygrała na Eurowizji (1978). Jednak trzy nieistniejące w języku hebrajskim słowa abanibi obohebev obotabach אבנבי אבוהבב אבותבך pojawiły się w tym utworze celowo (dodano literę bet po spółgłoskach z wyrażenia ani ohew otach אני אוהב אותך kocham cię) jako pewna zabawa językowa, gdy muzycy szukali rytmicznej powtarzającej się frazy. Netta Barzilai postanowiła ją nawet zaśpiewać.


Na zakończenie Eurowizji Barzilai powiedziała: „Następnym razem w Jerozolimie!”. Niby niezbyt znaczące słowa, przecież konkurs Eurowizji odbywa się w kraju zwycięzcy. Jednak uczta sederowa żydowskiego święta Pesach kończy się życzeniem le-szana ha-baa bi-Jeruszalajim לשנה הבאה בירושליים (’następnego roku w Jerozolimie’). W dodatku jej słowa padły w Jom Jeruszalajim (Dzień Jerozolimy, pamiątka odzyskania przez Izrael kontroli nad całością Jerozolimy). Nawet jeśli nie było to nawiązanie, może to tak być odbierane w Izraelu.
To też dobry pretekst, żeby przypomnieć o innym incydencie w izraelskiej scenie muzycznej, gdy piosenkarka nawiązała do tego religijnego święta. Podczas seder pesach – uczty pesachowej – śpiewa się wiele tradycyjnych pieśni. Do nich należy m.in. Chad gadija („Jedno koźlątko”). Piosenka opowiada o kupionym za dwa pieniążki koźlęciu, które zagryzł kot, którego zagryzł pies, który został obity kijem, który spłonął w ogniu, zalanym później przez wodę, którą wypił wół, którego zabił rzeźnik, który na koniec sam został zabity przez Anioła Śmierci. Prosta wyliczanka nabrała wymowy symbolicznej i religijnej, w której koźlę ma reprezentować Żydów prześladowanych przez narody świata. Izraelska piosenkarka Chawa Alberstein w swojej interpretacji utworu dodała jednak wątek z konfliktem izraelsko-palestyńskim, w którym role się obracają i nie do końca już wiadomo kto jest katem, a kto ofiarą. Więcej o tym pisałem na moim fanpejdżu: facebook/KlubHebrajski/ChawaAlberstein.

0dbierając nagrodę Barzilai zadedykowała ją „wszystkim, którzy walczą o bycie sobą- z szefami, z rządem… którzy próbują ich stłamsić”. Powiedziała: „wiele razy słyszałam, że nie jestem wystarczająco ładna, wystarczająco mądra, wystarczająco szczupła, żeby robić to, co chce. Jestem taka szczęśliwa! Dziękuję za akceptację różnic między nami. Dziękuję za uczczenie różnorodności” – dodała. Na pomysł piosenki wpadła podczas akcji #metoo, będącej protestem przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu kobiet i ich przedmiotowemu traktowaniu. W wywiadzie mówiła o swojej drodze do finału Eurowizji: wielokrotnie sugerowano jej, że śpiew to coś dla osób szczupłych, oraz skromny strój, żeby się nie rzucała w oczy i że czarny wyszczupla. A tutaj jej pierwsze wystąpienie w telewizji, które zrobiło mega wrażenia na jurorach „Kohaw Nolad”. Neta coverowała w tym konkursie też „What is love” oraz „Hallelujah„.
Przy tej okazji warto wspomnieć o innej zwyciężczyni konkursu Eurowizja. Dana International zaśpiewała w 1998 utwór Diva . Transseksualna artystka śpiewa o swoich przeżyciach, fragment tekstu w angielskiej wersji: „she is all you ever dream to find. On her stage she sings her story; pain and hurts…”).

Dana (właść. Szaron Kohen) marzyła o występie w tym konkursie już w wieku jedenastu lat, gdy zobaczyła występ Ofry Hazy (drugie miejsce na Eurowizji w 1983). Obie pochodzą z rodzin jemeńskich Żydów. Haza śpiewała: „jeszcze żyję, żyję, żyję, lud Izraela żyje. To piosenka, którą mój dziadek śpiewał wczoraj mojemu tacie, a teraz śpiewam ją ja…”
אני עוד חי חי חי, עם ישראל חי. זה השיר שסבא שר אתמול לאבא והיום אני
(ani 'od chaj, chaj, chaj, ’am Jisrael chai. Ze ha-shir she-saba szar etmol le-aba, we-hayom ani… ).
Ofra Haza, nazywana izraelską Madonną, była ze swoimi utworami chyba najbardziej rozpoznawalną piosenkarką izraelską, współpracowała z Bregoviciem, Iggym Popem itd, dała też własne wykonanie Jeruszalajim szel zahaw i hebrajskie wersje piosenek z różnych bajek (np. z Pocahontas). Zobacz o niej też tutaj: facebook/KlubHebrajski/OfraHaza.
Zwycięstwa takich utworów i wykonawczyń jak Netta i Dana są dosyć ciekawym zjawiskiem, zwłaszcza jeśli ma się na uwadze, że przez długi czas izraelska muzyka, także ta rockowa, była dość grzeczna w treści (często patriotyczna), a wykonawcy byli przykładnymi obywatelami (pierwszy to zmienił prawdopodobnie Aviv Geffen na przełomie lat 80. i 90., lewicowy piosenkarz w stylistyce glam i punk rockowej śpiewający o problemach życiowych, narkotykach i samobójstwie).
Kontrowersje wywołał też w 2000 występ zespołu Ping Pong z piosenką Sameach (Happy): „cały dzień siedzę w tym kibucu […] cały czas tylko depresja i nuda […] cały dzień wojny w tv […] a ja chcę ogórasa […] mam nowego chłopaka i chcę to z nim ciągle robić”. Przed finałem do sieci został wrzucony filmik, na którym dwaj męscy członkowie zespołu się całują; reżyser artystycznym grupy był Eytan Fox, reżyser Yossiego i Yaggera (filmu o miłości dwóch homoseksualnych żołnierzy). Zespół pojawiał się z flagą izraelską i syryjską na znak pokoju (powtórzyli to później na Eurowizji). 0burzone Israeli Broadcasting Authority wycofało poparcie i postanowiło ukarać wykonawców: nie zostali wycofani, ale jeśli chcieli wziąć udział, musieli sami za niego zapłacić i reprezentować samych siebie, a nie Izrael.
Przed Daną International i Nettą Barzilai Izrael zwyciężył dwa razy: piosenką Abanibi w 1978 i piosenką Halleluja w 1979. Druga wygrana oznaczała, że będzie kolejna Eurowizja w Izraelu, jednak ze względu na potencjalne spore obciążenia finansowe, z tego zrezygnowano. Piosenka Balalaika nie została wykonana na konkursie, gdyż miał miejsce w dniu Jom ha-Zikaron (to Dzień Pamięci o żołnierzach i ofiarach terroryzmu). Na Eurowizji wystąpił też w 1974 zespół prog-rockowy Kaweret, w swojej piosence postanowili zawrzeć protest przeciwko Gołdzie Meir i wyraz poparcia dla utworzenia państwa palestyńskiego. W 1987 roku Izrael reprezentował zespół złożony z komików Lazy Bums/ ha-Batlanim – izraelski minister kultury rozważał wówczas rezygnację ze stanowiska. Tutaj ich utwór w wersji szwedzkiej. W 2007 w utworze Push the Button pojawił się nawiązanie do zasobów nuklearnych Iranu (Ahmedinejad w każdej chwili może „push the button”), co jest ciekawe biorąc pod uwagę świeżą akcję Mossadu (wykradzenie irańskich dokumentów zbrojeniowych). W 2009 Izrael reprezentowały Arabka i Żydówka, ich piosenka There Must Be Another Way z fragmentami po angielsku, hebrajsku i arabsku stanowiła odpowiedź na konflikt izraelsko- palestyński.
Na YouTubie można przesłuchać nawet całej playlisty z izraelskimi utworami wykonywanymi podczas Eurowizji (zachowana chronologia). Dostępny jest też krótki przegląd zwycięskich utworów na Eurowizji ze wszystkich lat. A kolejna Eurowizja w Izraelu już w 2019, tym razem w Tel Awiwie, a nie Jerozolimie.
Ciąg dalszy? (aktualizacja)
Kolejnym popularnym w Izraelu utworem Netty Barzilaj było „Bassa Sababa” (באסה סבבה) – tytuł jest zestawieniem dwóch przeciwstawnych znaczeniowo słów, a więc wydawałoby się, że nie powinny do siebie pasować, tak jak ten różowy nosorożec w teledysku. Słowo „sababa” znaczy super, świetnie (np. slang. מסיבה סבבה – mesiba sababa – super impreza, uwaga: słowo סופר – super jest z kolei skróconym określeniem na supermarket), a „bassa” oznacza porażkę, fuck up, rozczarowującą sytuację, stan przygnębienia, ogólnie jest to słówko, które możemy użyć w rejestrze bardzo potocznym, gdy przytrafi nam się coś przykrego, rozczarowującego. Netta nakłania tu, żeby przyjąć coś przykrego w pozytywny, wyczilowany sposób (לקחת את הבאסה בסבבה – lakachat et ha-bassa be-sababa). Co ciekawe oba te słowa są zapożyczeniami z palestyńskiego arabskiego: بَعْصَة (baʿṣa – pojawia się tu 'ajin, który w hebrajskim jest przez większość osób już niewymawiany, ale w internecie można zobaczyć bassa zapisane też i przez 'ajin), oraz صَبَابَة (ṣabāba).
Na temat Eden Alene – izralskiej uczestniczki w Eurowizji w 2021 i jej piosenek znajdziesz tutaj:
https://www.instagram.com/p/CC9VYmCJifU/ (w tej piosence pojawiają się aż trzy języki semickie: hebrajski, arabski, amharski)
https://www.instagram.com/p/CPMNjMUHN1A/ (tu też o wyrażeniach slangowych: jalla balagan oraz chalas!)