Przed Wami, bez zbędnego wstępu – Maciej Pomorski!
Wywiady z Językowymi Siłaczami swoją premierę mają co piątek w grupie Językowa Siłka na Facebooku. Wywiad z Maciejem ukazał się oryginalnie w tym miejscu i tam też miała miejsce dyskusja członków naszej społeczności dotycząca tej rozmowy.
Opowiedz nam swoją językową historię – jakich języków się uczysz i dlaczego?
Uczę się języków od zawsze i tak naprawdę nie wiem, dlaczego mnie to fascynuje. Jako kilkumiesięczne dziecko wyjechałem z rodzicami i opiekowała się mną niemiecka niańka, podobno próbowałem tłumaczyć miedzy nią a rodzicami. Po powrocie do Polski po kilku latach znów wyjechałem do Niemiec i chodziłem tam dwa lata do szkoły. Następnie w wieku 12 lat mieszkałem rok we Francji, nauczyłem się języka chodząc do klasy dla migrantów z różnych krajów. W polskiej szkole podstawowej zacząłem uczyć się rosyjskiego i angielskiego.
Podejmowałem samodzielne próby nauki innych języków, ale w dobie gdy Internet raczkował było to dość trudne. Po ukończeniu szkoły poszedłem na germanistykę. Odkryciem dla mnie było stypendium w Niemczech – na niemieckich uniwersytetach można zapisać się na bezpłatne lektoraty wszelkich możliwych języków. Zacząłem chodzić jednocześnie na hiszpański, portugalski, fiński i szwedzki (dwa pierwsze języki opanowałem dobrze, dwa ostatnie porzuciłem). Podczas studiów w Lublinie zapisałem się na lektorat języka niderlandzkiego, dostałem też stypendium na kurs tego języka w Holandii i opanowałem go dość dobrze.
Po kilkuletniej przerwie (małżeństwo, małe dzieci) wróciłem do nauki języków i zacząłem uczyć się – tym razem samodzielnie – języka hebrajskiego i arabskiego. Języki spoza europejskiego kręgu kulturowego to prawdziwe wyzwanie! Zacząłem też turecki, ale mam pewne trudności z jego opanowaniem. Mając kontakt z wieloma Ukraińcami nauczyłem się tego języka w stopniu komunikatywnym.
Ostatnio ze względu na wolontariat, w którym się udzielam, uczę się języka gruzińskiego oraz nowogreckiego.
Jakie są Twoje ulubione metody nauki języków? Jak w tym momencie wygląda Twoja nauka?
Wybieram dobry podręcznik z nagraniami, najczęściej jednego z renomowanych wydawnictw brytyjskich lub amerykańskich, i z niego uczę się podstawowego słownictwa i gramatyki. Podręcznik musi mieć opowiadania i dialogi – bez nich nie potrafię się uczyć! Potem próbuję czytać teksty i oglądać materiały audiowizualne – na początku bajki dla dzieci, potem coraz trudniejsze. Nawiązuję też kontakt z native speakerami, z którymi ćwiczę regularnie rozmowę, wymieniając się najczęściej na niemiecki, który znam niemal w stopniu natywnym.
A jakie są w tym momencie Twoje największe językowe zagwozdki? Z czym masz problemy, jak starasz się sobie z nimi radzić oraz w czym inni Siłacze mogliby Ci pomóc?
Próbuję zrozumieć, jak działają różne typy czasowników w gruzińskim. Chciałbym też nauczyć się rozmawiać po turecku, bo znam go tylko biernie.
Powiedz coś więcej o sobie – czym się zajmujesz w życiu? Co jest dla Ciebie ważne? Jakie masz pasje, co Cię inspiruje?
Mam wspaniałą żonę i czwórkę dzieci. Jestem tłumaczem freelancerem, dzięki czemu mam sporo czasu na rozwijanie różnych zainteresowań. Interesuję się też żeglarstwem, działam w wolontariacie międzynarodowym i pomagam w integracji studentów zagranicznych.
Czy chcesz przekazać Językowym Siłaczom coś jeszcze od siebie?
Najważniejsza w nauce języków jest motywacja! Jeżeli będziecie bardzo chcieli nauczyć się języka, to wam się to uda niezależnie od metody, którą wybierzecie.