Wszyscy o tym piszą – trwa boom na całkowite zanurzenie (total immersion). A więc stało się – od kilku dni wprowadzam tę metodę w życie. O co tak naprawdę chodzi?
Jeśli chcesz dowiedzieć się, dlaczego ta metoda to najlepszy sposób nauki języków obcych, zajrzyj koniecznie do tekstu Patryka. Poniżej przedstawię konkretne przykłady, aby od jutra mentalnie zamieszkać w Szwecji. Zacznę od tego, że pisząc ten tekst, łamię podstawową zasadę całkowitego zanurzenia. Zasada polega bowiem na tym, że masz znaleźć się w środku Szwecji…, nie wychodząc ze swojego domu. Musisz postarać się chwilowo wyeliminować ze swojego życia język polski, a przynajmniej ograniczyć go do całkowitego minimum. Zatem: koniec z M jak Miłość. Koniec z Dodą i Dawidem Podsiadło. Ba! Koniec nawet z polską telenowelą polityczną: od dziś bowiem NIE oglądasz wiadomości po polsku. Lycka till!
- Jakiś czas temu na swoim blogu „Pofikasz – o Szwecji po polsku” polecałam szwedzkie bajki i sposoby na naukę szwedzkiego przez Internet za darmo. Dlatego nie będę się rozpisywać na temat tego, dlaczego warto oglądać bajki po szwedzku i gdzie można uczyć się szwedzkiego, nie wydając ani grosza.
-
Zamień polski na szwedzki
Zmień język w telefonie na szwedzki. Telefon to pewnie twoja trzecia ręka – niech się przysłuży. Zmień też język na Facebooku, żeby wszystkie komunikaty przychodziły po szwedzku, nawet kiedy siedzisz przy komputerze.
-
Rozpoczynaj dzień ze szwedzkim radiem
Ważne, by to radio było „mówione”, w stylu naszego polskiego TOK FM. Bez muzyki, a z samymi rozmowami i wiadomościami. Nie musisz go wcale słuchać, nie napinaj się od razu, że nic nie rozumiesz. Niech język leci sobie w tle, kiedy zmywasz naczynia i działa na podświadomość. Gwarantuję Ci, że po tygodniu całkowitego zanurzenia będzie o niebo lepiej. Do tego polecam aplikację TuneIn i radio P1.
-
Zacznij mówić do siebie NA GŁOS
To chyba najtrudniejsze, bo czujesz się jak kretyn, kiedy na głos wypowiadasz jakieś niezgrabne zdania, ale musisz to robić. Możesz nauczyć się na pamięć tysiąca najczęściej używanych słów, ale to nie pomoże tobie przełamać bariery językowej. Najpierw postaraj się w myślach opisywać po szwedzku wszystkie czynności. Tak, tak. Zamiast pomyśleć: „zjem śniadanie i pójdę do sklepu”, pomyśl: „jag ska äta frukost och då ska jag gå till affären”. Rozmawiaj w myślach ze sobą, opisuj rzeczywistość. Postaraj się od czasu do czasu powiedzieć jakieś zdanie na głos. Nie bój się – nikt cię nie usłyszy. A jeśli usłyszy, to pewnie i tak nic nie zrozumie.
-
Zrezygnuj z polskiej muzyki
Przynajmniej na jakiś czas. Zacznij słuchać szwedzkich wykonawców. Uwierz mi, że jest w czym wybierać. Wiesz, że większość znanych ci piosenek ABBY możesz słuchać po szwedzku? Lubisz hip-hop? Tutaj masz listę wykonawców i kultowych kawałków. Szukaj szwedzkiej muzyki na Spotify. Musisz poznać takich artystów, jak wielbiona przeze mnie Laleh, Veronica Maggio, Danny Saucedo czy Darin. Koniecznie zaprzyjaźnij się z corocznym Melodifestivalen (Eurowizją) – Szwedzi mają na tym punkcie bzika, a większość artystów wybiera piosenki w ojczystym języku. Na YouTube jest wiele kanałów dla dzieci, na których są piosenki z tekstem, np. Svenska BarnsångerTV. To świetna metoda nauki!
-
Oglądaj filmy po szwedzku
Na Netflixie masz kilka ciekawych propozycji. Zacząć swoją przygodę można z najsłynniejszym szwedzkim serialem Bron (Most nad Sundem). To przede wszystkim pozycja obowiązkowa dla fanów skandynawskich kryminałów. Ciekawostką językową jest to, że serial jest dwujęzyczny (szwedzko-duński), a Szwedzi posługują się dialektem skånska i warto o tym pamiętać. Daleko tym dialogom do rikssvenska (lub standardsvenska) – języka “standardowego”, ogólnego, który z założenia nie jest dialektem. Kolejnym “must-see” jest kontynuacja kultowego już Stulatka, skaczącego przez okno – Hundraettåringen som smet från notan och försvann (Stujednolatek, który nie zapłacił rachunku i zniknął). Warto też obejrzeć obyczajowo-komediowy serial Bonusfamiljen (Rodzina plus). Wiadomo, że to nie koniec – wiem, że wy wiecie, że są INNE metody na oglądanie filmów w Internecie. Mogę jedynie podrzucić kilka wartościowych tytułów: szwedzki kandydat do Oscara En man som heter Ove (Mężczyzna o imieniu Ove), horror Låt den rätte komma in (Pozwól mi wejść), komedia Kopps (Policjanci) czy trylogia Millenium (Män som hatar kvinnor, Flickan som lekte med elden, Luftslottet som sprängdes). Sięgnij do klasyki. Świetne są filmy Ingmara Bergmana (Det sjunde inseglet – Siódma pieczęć; Fanny och Alexander – Fanny i Aleksander; Gycklarnas afton – Wieczór kuglarzy).
-
Oglądaj szwedzkie programy
Możesz wejść na szwedzki VOD – SVT Play. Przekonałam się o tym, że najlepiej jest się uczyć języka z odmóżdżających programów, w których niezwykle łatwo jest śledzić fabułę. Tutaj możemy obejrzeć takie programy jak Första dejten (Pierwsza randka) – program, w którym na randkę w ciemno umawiają obce sobie osoby; Tro, hopp och kärlek o tym, jak trzech księży i pastor szuka miłości; Obs! (szw. Uwaga!) – w jednym z odcinków występuje… Polka! Na SVT są też dokumenty, jak na przykład ten – o miłości do traktorów. Są też inne platformy, a na nich jeden z moich faworytów – program Lyxfällan, którego bohaterami są osoby mające poważne problemy finansowe i są tym niezwykle zdziwieni. Bo kto nie ma dziś sześciu samochodów w… trzyosobowej rodzinie?
-
YouTube po szwedzku
YouTube jest pełen szwedzkich piosenek, programów i lekcji szwedzkiego. Wiedziałeś, że Zara Larsson jest Szwedką? Tu możesz posłuchać, jak mówi w swoim języku: w programie Fråga mig (Zapytaj mnie). Na pytania widzów odpowiadał też Måns Zelmerlöw. Możesz poznać różnicę między miękkimi a twardymi samogłoskami. Na kanale Swedish Pod101 możesz posłuchać o szwedzkich tradycjach i świętach, np. o Midsommarafton. Dzięki filmowi Bus eller godis na kanale IJustWantToBeCool możesz dowiedzieć się, co się może stać, jeśli masz pecha w Halloween. Polecam też kanały: STHLM Panda (niestety nowych filmów nie będzie – zakończyli swoją działalność i otworzyli własne kanały), TheSwedishLad, SketchMakers i KaptenRiley.
-
Scrolluj Facebooka po szwedzku
Jak często zdarza ci się “scrollować” fejsa? Bezwiednie przewijać w dół i w dół, nawet nieszczególnie wczytując się w treść? “Polajkuj” kilka poniższych stron, dzięki czemu Facebook przestanie być bezsensownym pożeraczem czasu. Przede wszystkim zacznij od dzienników i magazynów: Dagens Nyheter, Aftonbladet, Svenska Dagbladet – SvD, Expressen, Nyheter Idag, TV4 Nyheterna, ale też stronę rodziny królewskiej Kungahuset oraz strony szwedzkich partii politycznych (tutaj lista). Poza tym strony humorystyczne: Svenska klipp; Typical jag; Lajkat; Sjukt roligt – roliga bilder och filmer från nätet; Sverige mot särskrivning; Swedenball; Fredags fräckisen; Fan vad sköjj; Svea Rikes Humor. Uffff… To chyba tyle.
Aldona
Blog: poFIKAsz
Kanał na YouTube
Facebook