Dni
Godzin
Minut
Dni
Godzin
Minut
Sekund

🟢 Sprawdź zapisy na kurs online mojej autorskiej Metody Język w Rok, którą opracowałem jako psycholog z doświadczeniem w samodzielnej nauce 11 języków. 👨‍🎨 Zaprojektuj, a potem stwórz ze mną wersję Ciebie, która mówi w Twoim wymarzonym języku! Sprawdź teraz szczegóły i dołącz do 1771 zadowolonych Kursantek i Kursantów (z gwarancją efektów lub zwrotem środków)! ⭐️

🚀 Tylko teraz (do niedzieli 15.09, do 23:59) program Język w Rok jest dostępny 200 zł taniej we wrześniowej promocji. Nie przegap tej okazji na rewolucję w Twojej nauce!

⭐️ Język w Rok ⭐️ = bestsellerowy kurs online Językowej Siłki. Ucz się z przyjemnością dowolnego języka w swoim tempie (nie tylko od zera). Już ponad 2000 zadowolonych Kursantów (masz gwarancję satysfakcji lub zwrot $). ✅

👉🏻 Kliknij tutaj i sprawdź teraz szczegóły! 👈🏻

⭐️ Język w Rok ⭐️ = bestsellerowy kurs online Językowej Siłki. Ucz się z przyjemnością dowolnego języka w swoim tempie (nie tylko od zera). Już ponad 2000 zadowolonych Kursantów (masz gwarancję satysfakcji lub zwrot $). ✅ 👉🏻 Kliknij tutaj i sprawdź teraz szczegóły! 👈🏻

Nie nauczysz się żadnego języka, cz. I

Rafał Tondera
5 minut czytania

Może to i dość pesymistyczna teza, ale prawdziwa. Nieważne, ile byśmy się uczyli angielskiego, baskijskiego czy nawet polskiego (tak, tak, to działa też w przypadku języka ojczystego!), to i tak się go nie nauczymy. Będziemy się nim płynnie posługiwać, osiągniemy pewien stopień zaawansowania, ale zawsze będzie jakieś słowo, zwrot czy zagadnienie kulturowo-gramatyczne, które pozostanie nam obce. Dlatego języka uczymy się przez całe życie. #LiterallyLifeGoals

- Autopromocja -
Ad image

Syzyfowa praca? Ależ skąd! Prawda jest taka, że nikomu nie jest potrzebne „naumieć” się języka w stu procentach. W japońskim mamy ok. 8000 znaków kanji, ale znając zaledwie jedną czwartą, przeczytamy 97% wszystkich japońskich tekstów; z dwunastu angielskich czasów kilka jest prawie w ogóle nieużywanych (do ciebie mówię, czasie Present Perfect w odmianie amerykańskiej!). W polskim też mamy takie słowa, których – jestem pewien! – nie znacie nawet jako nejtiwi (ot takie imponderabilia, lapidarium czy enkefaliny). I nie ma się czego wstydzić!

Degrengolada

Język bez przerwy ewoluuje… no dobra… zmienia się. Codziennie tworzymy nowe słowa, a stare, nieużywane lub niepotrzebne odchodzą do lamusa. Pani leksykograf(ka – dla chętnych), Susie Dent, wybadała, że przeciętny dorosły rodzimy użytkownik języka angielskiego zna 40 tysięcy słów biernie i 20 tysięcy czynnie. Ale co to znaczy? Ano dziś właśnie porozmawiamy na temat pasywnej znajomości języka.

Człowiek jest trochę jak radio – odbiera i nadaje, bo tak właśnie można podzielić kompetencje językowe: na odbiorcze (czyli rozumienie komunikatu rozumienie ze słuchu i czytanie) oraz nadawcze (czyli tworzenie komunikatu pisanie i mówienie). Wszystkie te cztery podstawowe kompetencje są równie ważne i, co może być mniej oczywiste, do ćwiczenia każdej z nich mamy zupełnie inne narzędzia.

Nasze słownictwo (tzw. idiolekt) zależy od wykształcenia, pochodzenia, ale i osobistych preferencji.

Bierna znajomość języka sprawi, że pi razy oko zrozumiemy taki fragment:

„Wartości, według Traktatu, leżą poza światem, do niego mogą się przedostać tylko za pośrednictwem podmiotu. Nie są przy tym wyrazem jego emocji, gdyż emocje są częścią podmiotu pojętego empirycznie, czyli na sposób psychologii. Ich źródło, a zatem i źródło etyki transcenduje język, nie ma zatem sensu pytanie o ich pochodzenie” (źródło: wiki, no bo co by innego).

Ale nie musi być to równoznaczne z tym, że każdy z nas użyłby w swojej wypowiedzi wyrazów, takich jak: „podmiot”, „empirycznie” czy „transcendować”. Gdy widzimy je w kontekście, wiemy o co chodzi, ergo: znamy dane wyrażenia biernie, rozumiemy je, ale niekoniecznie byśmy wypuścili je spod pióra lub wykorzystali w codziennej komunikacji. Szeroka bierna znajomość słownictwa jest niezbędna do rozumienia tekstów wszelakiej maści. To, czy użyjemy ich potem w ramach naszego własnego języka, to już zupełnie inna kwestia.

Jak czynnie ćwiczyć bierną?

Warto jednocześnie rozwijać bierną i czynną znajomość języków obcych. Piszę z doświadczenia – w ramach eksperymentu pominąłem bierną naukę japońskiego i, owszem, piszę oraz mówię wcale nieźle, ale miałem OGROMNE problemy z podszlifowaniem czytania i rozumienia ze słuchu. Uczmy się nie tylko tych słów, które nam się przydadzą, albo takich, które uważamy za “fajne”. Warto nawet trochę na siłę wplatać do fiszek słówka, których nie będziemy stosować, bo kto wie może wykorzysta je nasz rozmówca? Zwracajmy szczególną uwagę na to, czy dany wyraz ma synonimy, np. purple/violet (ang. ‘fioletowy’), die Karotte/die Möhre (niem. ‘marchew’) itp., gdyż trudno będzie nam, nienejtiwom, określić, która forma jest częściej używana.

Następnym razem porozmawiamy o czynnej znajomości języka i o tym, jak otworzyć sobie połączenia w mózgu między tą czynną znajomością i bierną, bo często właśnie w tym miejscu natrafiamy na ścianę i rezygnujemy z języka obcego. A przecież nie ma żadnego rezygnowania! Dalej, Siłacze!

Z należytym,

Rafał Tondera


Cześć, tu Patryk. Założyciel Językowej Siłki! Zachęcam Cię gorąco do zasubskrybowania kanału Język w Rok. Dzięki temu nie przegapisz żadnych nowości jeśli chodzi o moje wskazówki oraz językowe eksperymenty i wyzwania! 😉

Poniżej film na temat planowania nauki języka!

Udostępnij ten artykuł
Obserwuj:
Tłumacz języków angielskiego i niemieckiego, językoznawca, konferansjer, lektor i nauczyciel. Jestem też autorem warsztatów językowych, współprowadzę audycję "Ogarnij polski" w radiowej Jedynce i założyłem fanpejdż: Tondera ka-leczy język (z przymrużeniem oka). Więcej o mnie przeczytasz w zakładce "Kim jesteśmy?".
7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *