„Disce puer latine, ego faciam te mości panie”, czyli… po co nam łacina?
„Ucz się chłopcze łaciny, a ja cię uczynię mości panem” – tak tłumaczymy słowa, które miał wypowiedzieć Stefan Batory do ucznia szkoły w Zamościu. Łacina była językiem urzędowym Polski już od czasów pierwszych Piastów, wykształcona warstwa chętnie zatem przeplatała ją z językiem polskim. Czy łacina rzeczywiście zrobi z Was mości panów? Niewątpliwie jest to kusząca wizja, ale korzyści jest tak naprawdę dużo więcej – zwłaszcza dla miłośników nauki języków obcych. W tym artykule znajdziesz materiały do samodzielnej nauki łaciny!
Co ma mięsień do myszki, a konserwa do niewolnicy?
Dzięki łacinie Wasze życie stanie się ciekawsze i łatwiejsze – zaczniecie zauważać mnóstwo podobieństw i etymologii łacińskich w słownictwie wielu współczesnych języków. Ponad 60% angielskich słów pochodzi z łaciny (cheese, street, supermarket, wine – nawet idąc na zakupy używamy wyrazów przyniesionych przez rzymskich legionistów). O niebo prostsza stanie się też nauka języków romańskich – nigdy nie uczyłam się francuskiego czy hiszpańskiego, a z łatwością czytam w tych językach książki i artykuły – dzięki łacinie!
Pełen języka Rzymian jest też nasz język ojczysty. Przykłady można mnożyć w nieskończoność, np. słowo mięsień pochodzi od słowa musculus, czyli… myszki (myszkującej pod togą, więc przypominającej napięty mięsień?), a marka samochodów Volvo oznacza po prostu „kręcę”. Skojarzenia oczywiście nie zawsze będą prawidłowe – łacińska conserva to… niewolnica, chociaż polska konserwa i tak wzięła się z łaciny – od czasownika conservare, czyli „zachowywać”).
Aby czytać oryginalne teksty łacińskie, musicie poza tym opanować rozbudowane struktury gramatyczne – by przetłumaczyć kilkuwersowe zdanie, Wasze myślenie musi być analityczne i holistyczne. Taki trening dobry jest dla ścisłowców – owocuje np. lepszymi ocenami z matematyki, a znajomość słownictwa łacińskiego ułatwia naukę fizyki (choćby transformator i konwertor – dla łacinnika nie są niczym tajemniczym!).
Materiały do samodzielnej nauki łaciny – jak się uczyć?
O ile szkoła lub uniwersytet zwykle zabija w uczniu potencjalne zamiłowanie do łaciny, na szczęście na ratunek przychodzą pasjonaci udzielający prywatnych lekcji (vide autorka artykułu) lub coraz większy zasób materiałów do nauki własnej. Tak, łaciny możecie nauczyć się sami! Nie dajcie się nabrać na łacińskich native speakerów pojawiających się w wynikach wyszukiwnaia Google (starożytni Rzymianie dawno wyginęli) lub, o zgrozo, strony oferujące „szybkie kursy łaciny i kultury antycznej”. Pasję do łaciny z łatwością można rozwinąć za pomocą książek, wideo, aplikacji i social mediów. Pamiętajcie tylko, by źródła zdrowo sobie dawkować i korzystać z nich stopniowo.
PODRĘCZNIKI
Zacznijmy od klasyki, czyli od książek (dawniej dostępnych tylko w formie papierowej, ale dziś większość szybko znajdziecie online).
1. Doskonałym podręcznikiem do rozpoczęcia, jak i kontynuacji nauki łaciny jest seria Hansa Ørberga „Lingua Latina Per Se Illustrata”. Dewizą autora jest legere, agere neque convertere umquam (czytać, działać, nic nie tłumaczyć), ponieważ wszystkie jego podręczniki napisane są wyłącznie po łacinie. Dziś znajdziecie opracowania i słowniki łacińsko-angielskie do jego książek, ale nie są one konieczne, wręcz przeciwnie – lepiej po nie nie sięgać. Teksty w I tomie są na bardzo prostym poziomie, który stopniowo się zwiększa; na marginesach znajdują się liczne rysunki i objaśnienia, poza tym podobieństwo innych języków do łaciny sprawi, że bez trudu sobie poradzicie.
2. Klasyczną pozycją na liście książek do nauki łaciny jest też Cambridge Latin Course (jego bohaterowie są tak znani i lubiani, że na Facebooku powstała dedykowana im pełna memów grupa – wystarczy przeczytać kilka lekcji, aby zacząć rozumieć ekskluzywne żarty, których nie pojmą Wasi znajomi ;)).
3. Wart uwagi jest również Oxford Latin Course – naukę zaczniecie od prostych zdań dotyczących Kwintusa żyjącego w Apulii, losów niewolnicy przygotowującej kolację czy rolnika Flakkusa, a wszystko opatrzone jest szerokimi komentarzami historyczno-kulturowymi.
4. Aby ułożyć sobie w głowie gramatyczne zawiłości, przystępnie napisana jest „Gramatyka opisowa języka łacińskiego” Jana Wikarjaka, dostępna w większości bibliotek oraz online.
Wolicie książki do łaciny w języku polskim? Zaopatrzcie się w najnowszy podręcznik na rynku – „Homo Romanus” – lub pozycje dostępne od dawna: „Porta Latina” i „Łacina bez pomocy Orbiliusza”. Te trzy podręczniki są najprzyjemniejsze w odbiorze i użytkowaniu ze wszystkich na rynku.
SŁOWNIKI
Gdy już przebrniecie przed podstawy, będziecie potrzebować słownika z prawdziwego zdarzenia. Tu jest kilka możliwości – książkowych i internetowych (lepiej nie korzystać z Google Translate, chyba że chcecie tam wkleić dzieło znane, np. Cezara lub Cycerona – w innych sytuacjach wychodzą ładne kwiatki, np. chcąc kogoś miło przywitać słowami “witaj kochanie”, otrzymacie tłumaczenie “salve infans” – „witaj niemowlaku”…).
Online:
- Glosbe: zarówno łac.-pl., jak i pl.-łac., z objaśnieniem gramatycznym i przykładami użycia (wyrazy należy wpisywać w mianowniku, bezokoliczniku, lub 1 osobie czasu teraźniejszego).
- Latinitium: zbiór kilku dobrych słowników łacińsko-angielskich i angielsko-łacińskich w jednej wyszukiwarce.
- eLexicon mediae et infimae Latinitatis: słownik łaciny średniowiecznej w Polsce.
- A na dodatek etymonline: wygodny i obszerny słownik etymologiczny, aby sprawdzić, jak wiele słów pochodzi z łaciny.
Książki:
- Mały słownik łacińsko-polski (PWN) w opracowaniu Józefa Korpantego.
- Słownik łacińsko-polski w opracowaniu Kazimierza Kumanieckiego.
- Nowy słownik podręczny Łukasza Koncewicza – nie taki „nowy”, gdyż przedwojenny, ale zawiera nazwy własne, czego nie znajdziemy u Kumanieckiego czy Korpantego.
- Dla bardziej zaawansowanych: 5-tomowy wielki słownik łacińsko-polski Mariana Plezi.
YOUTUBE
- Luke Ranieri (polýMATHY) – ogrom ciekawostek, filmów po angielsku lub łacinie (Luke przechadza się np. po Pompejach lub Rzymie i zagaduje ludzi po łacinie), analiz łaciny w popkulturze, wskazówek do nauki.
- Satura Lanx – nauczycielka łaciny ucząca gramatyki podstawowej i zaawansowanej po łacinie.
- GrecoLatinoVivo – od gotowania po łacinie i oprowadzania po miastach po wywiady z postaciami starożytnego Rzymu (Latein Show na wzór Late Night with Jimmy Fallon).
- Easy Latin – zbiór objaśnień gramatyki łacińskiej w bardzo sympatycznej oprawie.
Na YouTube znajdziecie także mnóstwo znanych piosenek przetłumaczonych i zaśpiewanych po łacinie, od „Krainy Lodu” po „Smells like teen spirit” Nirvany.
STRONY INTERNETOWE
- www.latinaomnibus.pl – znajdziecie tu pomoce gramatyczne, forum i ciekawostki o świecie antycznym
- www.lacina.globalnie.com.pl – gramatyka łacińska podana w bardzo przystępnej formie
- www.textkit.com/greek-latin-forum – anglojęzyczne forum, ciągle aktywne i rosnące źródło mnóstwa linków do dzieł oryginalnych, książek i ćwiczeń
- Wikipedia po łacinie – https://la.wikipedia.org/wiki/Vicipaedia:Pagina_prima
- interfejs Google po łacinie jako ciekawostka – https://www.google.com/?hl=la (explorare!)
- Facebook po łacinie – warto ustawić go sobie nawet na jakiś czas, aby poznać i zapamiętać nieco podstawowych zwrotów (np. mihi placet – lubię to)
AUDIOBOOKI
Na Latinitium, stronie ze słownikami i tekstami po łacinie, dostępne są także ebooki i audiobooki po łacinie do pobrania w formie aplikacji na telefon: od prostych historii z „Familia Romana” po Cycerona i Tacyta. Każdemu przysługuje darmowy 3-dniowy okres próbny. Tekst jest zsynchronizowany z dźwiękiem i podświetla się, gdy słyszycie dany wyraz; dostępny jest także słownik i komentarze oraz tłumaczenie na język angielski. Biblioteczka Latinitium regularnie się powiększa.
Social media pełne są pomocy i ciekawostek łacińskich oraz ludzi zafascynowanych tym językiem. Dedykowane są mu nawet grupy, w których wolno pisać wyłącznie po łacinie! Na Facebooku i Instagramie warto śledzić także YouTuberów wspomnianych wyżej, aby być na bieżąco z ich publikacjami.
- Linguam Latinam Discamus – strona pełna ciekawostek etymologicznych (łacina -> polski oraz języki romańskie) i grafik pomocnych w nauce łaciny,
- grupa powiązana z fanpagem Linguam Latinam Discamus – tam znajdziecie linki, ciekawostki i nowości ze świata łacinników, a także otrzymacie pomoc w problemach związanych z tłumaczeniami lub gramatyką,
- Dydaktyka języków klasycznych – grupa pełna filologów klasycznych, a zatem pełna ciekawostek i informacji,
- Łacina Globalnie – fanpage pasjonata, który stworzył pełną pomocy gramatycznych stronę internetową,
- Łacina na skraju, czyli walka o to, by łacina pozostała w centrum uwagi w dziedzinie edukacji, a także linki do nowości i wydarzeń dotyczących łaciny,
- Latine Loquimur – We Speak Latin, jak nazwa wskazuje w tej grupie piszemy tylko po łacinie (warto śledzić, by zobaczyć, jak naturalny może być ten język do wyrażania codziennych spraw, a nie tylko dawnych dziejów),
- Learning Latin – newsy ze świata i ciekawostki pisane po łacinie,
- Nerdy Classics Majors – nazwa też sugeruje wiele, znajdziemy tu więc memy i ciekawostki (jest naprawdę zabawnie, kiedy poznamy już trochę łacinę),
- Samopomoc starożytnicza – informacje ze świata starożytników i filologów,
- Oerberg Lingua Latina Group – posty inspirowane Ørbergiem, pytania dotyczące treści, czasem memy i żarty.
APLIKACJE NA TELEFON
Aplikacje posłużą raczej jako uporządkowanie czy utrwalenie wiedzy – bądźmy szczerzy, nie nauczycie się łaciny na DuoLingo na takim poziomie, by po kilku tygodniach sięgnąć po Cycerona i ze zrozumieniem go przeczytać. Apki nie są jednak stratą czasu – wręcz przeciwnie, to dobry sposób na produktywne spędzenie kilku minut na przystanku lub w kolejce i zapamiętanie słówek, sentencji, jakiejś zasady gramatyczne. Warte uwagi są następujące aplikacje:
- DuoLingo
- Cattus
- Vice Verba
- Perdisco
- Learn Latin
DZIEŁA PO ŁACINIE W WERSJI UŁATWIONEJ
Gdy czujecie, że nadchodzi w końcu pora na czytanie dzieł oryginalnych, nie musicie od razu rzucać się na głęboką wodę. Wiele wydań klasycznych można spokojnie przeczytać bez przekładu na innych język, korzystając z podpowiedzi po łacinie lub z interaktywnych słowników. „Commentarii de Bello Gallico” Cezara oraz „Ars Amatoria” Owidiusza przeczytacie pomocnej wersji znanego Wam już Hansa Ørberga.
Większy zasób dzieł oryginalnych znajduje się tutaj: www.perseus.tufts.edu/hopper. Klikając na dany wyraz zostaniecie przekierowani do słownika i opisu gramatycznego, co znacznie przyspiesza zrozumienie tekstu.
Ciekawe publikacje proponuje też Paideia Institute. Znajdziemy wśród nich doskonałe wydania dzieł starożytnych dla każdego, kto chce przeczytać je samodzielnie w oryginale. To np. „Commentarii de Bello Gallico” Cezara, „Eneida” Wergiliusza czy 1 księga „Iliady” Homera. Co w tych wydaniach wyjątkowego? Zawierają one wskazówki i objaśnienia po łacinie (lub, w przypadku Homera, po starogrecku) – krótkie streszczenia rozdziałów, parafrazy trudniejszych wersów, obrazki i opisy przedmiotów pojawiających się w tekście.
DZIEŁA WSPÓŁCZESNE PO ŁACINIE
Jeśli nie macie ochoty na czytanie o podbojach Cezara, rozważaniach filozoficznych Erazma z Rotterdamu czy encyklik papieskich, a po prostu chcielibyście zrelaksować się przy luźniejszej lekturze po łacinie – żaden problem! Na język łaciński przetłumaczono mnóstwo współczesnych książek – znajdziecie online lub w bibliotekach i na Amazonie całą listę ciekawych pozycji, m.in.: „Harry’ego Pottera”, Hobbita”, „Alicję w Krainie Czarów”, „Robinsona Crusoe”, „Małego Księcia”, „Kubusia Puchatka” i wiele innych.
Łacina żywa czy martwa?
Na koniec gratka dla tych, którym łaciny wciąż mało: jeśli zechcecie nauczyć się mówić po łacinie, zgłoście się do Letniej Szkoły Żywej Łaciny w Poznaniu (Schola Aestiva Posnaniensis). To doskonała metoda nauki – wyłącznie za pomocą łaciny. Uczycie się jej wówczas tak, jak każdego innego języka obcego. Powiecie, że przecież do rozmów po łacinie potrzebne są nowe słowa – wszak Rzymianie nie znali telefonów, telewizorów, komputerów… Ale wszystkie te nazwy pochodzą z języków starożytnych: łaciny i greki! Telewizja – tele to po grecku „daleko”, a visio to z łaciny „widziany obraz”. Telefon – tele i fone (co po grecku znaczy „głos”). Komputer pochodzi natomiast od łacińskiego computare, czyli „liczyć”. Przykładów można mnożyć bez liku.
Skąd więc pomysł, by łacinę nazwać martwą? Określił ją tak Marc-Antoine de Muret w XVI wieku, ale w znaczeniu pozytywnym – aby podkreślić walory jej nauki i używania. Łacina jest bowiem niezmienna (więc martwa, jakby zamrożona), ponieważ jeśli raz napisze się coś po łacinie, to pozostanie to zrozumiałe dla każdego jej użytkownika, niezależnie od narodowości czy czasów, w których żyje, podczas gdy inne języki ciągle żyją, ewoluują – dziadek z wnukiem może się nie dogadać na każdy temat, ale gdyby oboje znali łacinę…
Skoro interesują Cię materiały do samodzielnej nauki łaciny, bardzo możliwe, że poniższe artykuły Językowej Siłki również mogą okazać się dla Ciebie wartościowe (kliknij tytuł, aby przejść do tekstu):
- Czy łacina pomaga w nauce języków?
- Podstawy języka esperanto
- Sztuczne języki – czy warto się ich uczyć?