Nie przechodzi Cię dreszcz na dźwięk słowa gnioczczi, a stojąc przy barze zastanawiasz się, czy wypić expreso czy też late macziato? Lubisz włoskie jedzenie, lecz wymowa nazw włoskich potraw to dla Ciebie tajemnica? Ten artykuł jest właśnie dla Ciebie. Przeczytaj, jak zamawiać włoskie potrawy i napoje, aby na pewno otrzymać to, co chcesz!
Ryzykowne penne
Są pomyłki bardziej i mniej niebezpieczne. Zamawiając włoskie jedzenie istnieje wiele okazji, żeby zrobić tzw. brzydką figurę, ale w przypadku makaronu penne możemy wyjątkowo skutecznie narazić kelnera na zawał ze śmiechu, a siedzącą obok staruszkę na dreszcz z obrzydzenia i tęsknoty zarazem.
Makaron penne to bowiem kluski w kształcie piór, jak sama nazwa wskazuje. Jednak pamiętaj, żeby zamawiając potrawę dokładnie wymówić oba “n”, gdyż oba są niezwykle istotne. Jeśli umknie Ci chociaż jedno, istnieje spora szansa, że zamiast piór otrzymasz taki oto makaron:
Domyślasz się, dlaczego? Cóż, to danie na pewno nadawałoby się na wieczór panieński, ale będąc w restauracji z rodziną, może lepiej jednak zostać przy piórach. Czasem zamawiając włoskie jedzenie, wymowa to bardzo istotna sprawa.
Poplamione kawą, poplamione mlekiem
Problemów nastręcza nie tylko włoskie jedzenie, ale także popularne napitki. W Polsce przyjęło się zamawiać latte z najszczerszą nadzieją na otrzymanie kawy. A przecież słowo latte oznacza jedynie mleko, więc jeśli zależy Ci na śladowej ilości kofeiny, należałoby poprosić o latte macchiato.
Ponieważ wśród Polaków w roli pierwszego języka obcego króluje nauczany w szkołach angielski, wiele osób kieruje się zasadami wymowy tego języka i usiłuje zamówić late macziato. Jednak w języku włoskim zbitkę chi oraz che czytamy jako ki i ke (podobnie sprawa ma się z ghi i ghe, ale o tym później). Zatem powinniśmy raczej poprosić o latte makkiato (z naciskiem na podwójne k). Więcej o włoskim alfabecie przeczytasz tutaj.
A skąd właściwie wzięła się nazwa tego rodzaju kawy? Macchia znaczy plama. Macchiato jest przymiotnikiem, więc latte macchiato oznacza dosłownie mleko poplamione (kawą). Z kolei caffè macchiato to kawa poplamiona mlekiem. Ciekawe, prawda?
Espresso z ekspresu = expreso?
Kawa z ekspresu to nie expreso. Przynajmniej nie po włosku. Poprawna nazwa “szybkiej kawki” brzmi: espresso.
Etymologia tej nazwy ma jednak z ekspresem coś wspólnego: otóż exprimere po łacinie oznacza wyciskać (ex – na zewnątrz i primere – naciskać). Presso to imiesłów czasu przeszłego od dzisiejszego premere, zatem il caffè espresso to kawa wyciśnięta (za pomocą ekspresu). Do produkcji tej kawy jest bowiem potrzebna specjalna maszyna, która pozwala na przygotowanie napoju pod właściwym ciśnieniem.
🤔 Zastanawiasz się skąd pochodzi słowo ‘kawa’, jak rozpoznać dobrą kawę i gdzie ją znaleźć? W tym artykule, znajdziesz odpowiedzi na te i wiele więcej pytań na temat kawy, królowej włoskiej kuchni (i nie tylko).
Słowo espresso ma dzisiaj także kilka innych znaczeń, które również znakomicie nadają się do opisania kawy, co jest niezwykłą szansą dla specjalistów od marketingu. Bo faktycznie, espresso to też określenie pociągu ekspresowego, więc do kawy wypijanej w biegu pasuje idealnie. Co więcej, espresso stanowi imiesłów czasu przeszłego od esprimere, co sprawia, że espresso oznacza wyrazisty. A czyż kawa ta nie jest wyrazista?
Włoskie jedzenie – wymowa, zasady
Rzućmy okiem na podstawowe zasady wymowy, które przydadzą Ci się podczas zamawiania włoskich przysmaków:
- chi, che – czytamy jak ki, ke. Stąd mamy pistakkio, ale także brusketta (a nie: bruszczetta!).
- ghi, ghe – czytamy jak gi, ge. Przecież każdy wie, że mówi się spagetti a nie spadżetti, dlaczegóż więc mielibyśmy jeść mardżeritę z, uwaga, grzybami – ai fundżi? Grzyby to fungi.
- ci, ce – tu z kolei mówimy czi i cze, dlatego na przykład zamawiamy salsiczczie (kiełbaski), spinaczi (szpinak) czy też na deser – dolcze.
- gi, ge – dżi, dże. Ser to formadżdżio.
- sci, sce – wymawia się jak szi oraz sze, dlatego ryba to pesze, a szynka prosziutto, ale już na brzoskwinię mówi się peska.
- gn – ni. Każdy wie przecież, jak zamówić spagetti bolonieze. (Uwaga: nie boloniezzzz, jakoś z francuska, lecz boloniezE. Tak samo: ser caprezE)
- gli – to mniej więcej li (cały język powinien przykleić się na chwilę do podniebienia, a nie tylko jego czubeczek). Znakomitym przykładem są taliatelle (nie: tadżiatelle).
- W pozostałych przypadkach c czytamy jak k, a g jak g.
I to by było na tyle. Włoski ponoć do łatwych języków należy, więc jeżeli zaczynasz właśnie jego naukę, czemu by nie zacząć od kuchni? 🙂
A jeżeli macziato śmieszy Cię od dawna, to zapewne język włoski już dobrze znasz. Poczytaj więc o congiuntivo i dowiedz się, dlaczego warto je znać!