Przykro mi od tego zaczynać świąteczny post, ale w sprawie katalońskiej jest to nieuniknione: katalońskie Boże Narodzenie nie istnieje bez wspaniałej tradycji wypróżniania. Tak po prostu jest! Co więcej, w tej kulturze to coś zupełnie normalnego. Zacznijmy więc… od drugiej strony.
Tych z Państwa co bardziej wrażliwszych lub po prostu niechcących podejmować tej tematyki zapraszam do ostatniej części artykułu. Taka jest milsza jakby w odbiorze. Ostrzegałem. My udajemy się w tym czasie do toalety. Albo udamy się tam dopiero za chwilę.
Katalońskie Boże Narodzenie: Tió de Nadal
Ten sympatyczny pieniek w kocyku to kataloński Tió de Nadal lub też Caga tió, czyli właśnie ‘bożonarodzeniowy pieniek’. Wywodzi się on z mitologii katalońskiej i można go spotkać w domach w – administracyjnej – Katalonii, jak również we francuskiej części Katalonii (Catalunya Nord), Aragonii oraz w Andorze. Według tradycji Tió powinien się pojawić w domu już 8 grudnia, najpóźniej jednak do 13 grudnia, czyli dnia św. Łucji. W tym czasie wybieramy się do lasu (lub do sklepu), żeby znaleźć odpowiedniego kandydata. Właściwy pieniek zaopatrzony jest w nóżki i kocyk (kocyk chroni przed zmarznięciem). Pierwotnie Tió był ustawiany przed kominkiem lub innym miejscem, gdzie rozpalano ogień; dzisiaj jest doskonałą dekoracją dla wielu zakątków katalońskich domostw i, rzecz jasna, przestrzeni publicznych.
Kiedy już będziemy mieli naszego własnego Tió, musimy pamiętać, aby go codziennie karmić (codziennie, sprawdźcie!) i 24 grudnia fer cagar, czyli sprawić, by wydalił to, co do tej pory zjadł. Tió będzie wydalał w rytm piosenki i uderzeń gałązkami. Zajrzyjcie, aby zobaczyć, jak się to robi!
Tymczasem rodzi się pytanie: co taki pieniek może nam „oddać”? Wszystko kryje się w katalońskich przyśpiewkach, oto przykład:
Caga tió
ametlles/avellanes i torró’
no caguis arengades
que són massa salades
caga torrons
que són més bons
Caga tió’
ametlles i torró
si no vols cagar
et donaré un cop de bastó
Caga tió!
Pieniek jest proszony o wypróżnienie migdałów oraz torró (lub turrón po hiszpańsku), czyli nugatu typowego dla regionów Hiszpanii, Włoch, Ameryki Łacińskiej czy Filipin, natomiast nie powinien nam „dawać w prezencie” sardynek, bo są zbyt słone. Może się tak zdarzyć, że pieniek nie chce wydalać – wtedy bije się go gałązką. Przykładowych piosenek możecie posłuchać i jeszcze bardziej posłuchać.
Poza słodyczami Tió może również sprezentować cavę, czyli hiszpańskie wino musujące, ale nigdy czegoś większego (takie prezenty przynoszą już Trzej Królowie).
Tradycję zachowuje się dzisiaj bardziej dla dzieci niż dorosłych, chociaż jej początki związane były z całą symboliką przemian i odradzania się. Tió spalano, a popiół z niego rozsypywano po domu czy w gospodarstwie, aby chronić dobytek chociażby przed piorunami.
Katalońskie Boże Narodzenie: el caganer
Następny w fekalnej kolejce tradycji katalońskich jest tzw. el caganer (czyli ‘człowiek wypróżniający się’), którego dzisiaj znamy w postaci figurki, jednak to nie jest jego oryginalne pochodzenie. Caganers najpierw pojawiły się na tradycyjnych kafelkach katalońskich (cat. rajola, hiszp. azulejo) i były zawsze częścią jakiejś większej historii (przykłady macie, popatrzcie). Joan Amades, kataloński folklorysta, twierdzi, że takie postacie przeniesiono na płaszczyznę szopek bożonarodzeniowych pod koniec XVIII wieku, a później przekształcono w figurkę, jaką znamy do dzisiaj.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że caganers to mało wyrafinowany żart ze strony Katalończyków, ale tak naprawdę kryje się za nim dość głęboka symbolika: ten ktoś wydala bowiem to, co pochodzi z ziemi, a więc jest symbolem zdrowia i pomyślności, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia.
Oryginalnie figurka miała postać katalońskiego pagès, czyli chłopa. Stała się ona jednak tak popularna, że można powiedzieć, że jeśli nie zrobili z ciebie figurki w Katalonii, to tak naprawdę nie jesteś sławny(-na). Ma ją już Donald Trump, a nawet papież! Najbardziej popularne caganers polecam do zobaczenia.
Co się zobaczyło, to się nie odzobaczy… na tym jednak nie koniec! Wiele symboli w kulturze prędzej czy później zostaje powielonych. I jak już sama figurka jest tego przykładem, tak jest nim również Muzeum Caganers (kolekcja 1234 figurek) w Centelles czy też największy caganer, który powstał z rąk katalońskiego artysty, Werensa – idźcie i podziwiajcie!
Caganers są ciekawym zjawiskiem, ponieważ stanowią doskonały komentarz do bieżących wydarzeń (to taki swoisty barometr). I tak na przykład po wydarzeniach z października 2017 powstała figurka podcierająca się artykułem 155 hiszpańskiej Konstytucji mówiącym o przywróceniu porządku w obrębie autonomii. Figurka została nawet nominowana do Caganer d’Any 2017 (Caganer roku). O gustach się nie dyskutuje, z tradycją też nie 😉
Nie chcieliście tego wiedzieć, wiem, ale spokojnie, z fekalnych bożonarodzeniowych tradycji katalońskich to już wszystko. Nie zapominajmy jednak o reszcie!
Katalońskie Boże Narodzenie: szopka i sztuka
Warto wspomnieć, że na placu przed barcelońskim ratuszem co roku pojawia się inna szopka bożonarodzeniowa. Zwykle wykonanie czy zamysł budzi wiele kontrowersji, ale za każdym razem szopki są oryginalne i niepowtarzalne. Zajrzyjcie, jeśli nie wierzycie!
Jeśli będziecie w okolicach Bożego Narodzenia w Katalonii, a znacie język kataloński, polecam pójść do teatru i obejrzeć Els Pastorets. Jest to tradycyjna sztuka teatralna, która z dużą dawką humoru przedstawia historię Jezusa i Maryi oraz walkę dobra ze złem.
Czy mieliście okazję przeżyć choćby fragment świąt w Katalonii, a może w innej części Hiszpanii? Dajcie znać!
Kuba
A więcej bożonarodzeniowych ciekawostek z Półwyspu Iberyjskiego znajdziecie w artykule Roxi G. Ortegi Feliz Navidad – święta w Hiszpanii 👶🎄🌟