Jak wszystkie języki, hiszpański, zmieniał się i ewoluował na przestrzeni wieków, zaczynając od wpływów rdzennie iberyjskich; łacińskiego, jako bazy, na której powstał; czy naleciałości wizygockich, arabskich, oraz francuskich. Obecnie, z racji tego, że to angielski jest globalną lingua franca, wywiera on silny wpływ na inne języki. Przez to w wielu z nich pojawiają się różnego rodzaju zapożyczenia, czyli, w tym przypadku, anglicyzmy.
¿Estás ready?
Ciężko wyodrębnić jedną “standardową” formę języka hiszpańskiego potocznego (a to właśnie mowa potoczna jako pierwsza przyjmuje zapożyczenia). Dzieje się tak, ponieważ w różnych krajach hiszpańskojęzycznych pojawiają się różnice w warstwie leksykalnej, fonetycznej oraz gramatycznej. Mamy do czynienia z wielkim bogactwem dialektów, akcentów i żargonów, zwłaszcza jeśli chodzi o mowę codzienną. W hiszpańskim z USA, używanym przez osoby pochodzenia latynoskiego, lub z Portoryko, występuje więcej anglicyzmów, niż w pozostałych wariantach. Jest to widoczne do tego stopnia, że słyszy się zdania, w których używa się zarówno hiszpańskiego, jak i angielskiego.
Ten fenomen określa się jako Spanglish (słowo to powstało przez połączenie wyrazów Spanish oraz English). Posługują się nim głównie osoby, które wychowały się w USA, ale w latynoamerykańskim środowisku i obydwa języki są częścią ich tożsamości. Osoby, które dotarły do Stanów Zjednoczonych jako dorośli, zazwyczaj nie posługują się językiem angielskim w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację. Używają jednak słów, które są często stosowane w mowie codziennej, np.: lunch, shopping, parking, vacuum cleaner (‘odkurzacz’). Powszechnie w ramach Spanglish tworzy się też hiszpańskie czasowniki na bazie angielskich wyrazów, np. watchear (‘patrzeć’), telephonear (‘telefonować’).
Anglicyzmy w języku ogólnym
Współcześnie istnieje potrzeba tworzenia słów, które opisywałyby nowe technologie i pojęcia z nimi związane. Tak jak w języku polskim, wiele z nich zapożyczanych jest z języka Shakespeare’a, a przykłady można mnożyć: espamear (‘spamować’), fowordear (od forward, ‘przekazywać dalej’), estalkear (‘stalkować’), selfie, blog, itd. Większość tych słów nie posiada zwięzłego ekwiwalentu w języku hiszpańskim. Mimo to, nadal nie wszystkie zaaprobowała RAE (Hiszpańska Akademia Królewska — instytucja odpowiadająca za regulowanie oraz promowanie języka hiszpańskiego na świecie). Anglicyzmy związane z nowymi technologiami, które zostały ujęte w słownikach, to np.: airbag (‘poduszka powietrzna’), back-up (‘wersja zapasowa’), software.
Podobnie jak w języku polskim, również w słownictwie około sportowym używa się wielu anglicyzmów, np.: curling, nocaut (knock-out), béisbol (baseball), jonrón (home run), czy hockey (‘hokej’).
Anglicyzmy i różnice w ich użyciu
W hiszpańskim pełno też słów pochodzących od nazw marek, które były/są ich wiodącymi producentami, swego rodzaju eponimów – tak jak w języku polskim każda pieluszka jednorazowa to pampers, czy każdy but sportowy to adidas, w świecie hiszpańskojęzycznym każda chusteczka higieniczna to clínex (Kleenex), w Meksyku wszystkie płatki śniadaniowe (nie tylko te kukurydziane) to confleis (Corn Flakes), a w Hiszpanii folia aluminowa to papel albal (od marki Albal, która go produkuje). Szczególnym przypadkiem jest słowo, którym w Wenezueli określa się popcorn – cotufas, pochodzi ono od angielskiego corn to fry, czyli de facto, opisu produktu.
Występuje też znacząca różnica w użyciu anglicyzmów pomiędzy Półwyspem Iberyjskim, a Ameryką Łacińską. Ta druga przez dłuższy okres znajduje się pod kulturowym wpływem Stanów Zjednoczonych. Tak też, w Hiszpanii komputer to ordenador (od francuskiego ordinateur), podczas gdy pod drugiej stronie oceanu, przedmiot ten określany jest jako computadora (od angielskiego computer). To samo dzieje się w przypadku mieszkania (latynoamerykańskie apartamento, od angielskiego apartment, rdzennie hiszpańskie piso) oraz koszykówki (pochodzące od angielskiego basketball – básquetbol, a baloncesto – połączenie słów balón + cesto, czyli ‘piłka + kosz’).
Ciekawie na przestrzeni lat zmieniało się też użycie słowa football (współcześnie w języku hiszpańskim preferowany jest zapis fútbol), oraz jego “przetłumaczonej” wersji – balompié. Z czasem niemalże całkiem zaprzestano używania tego drugiego, jednakże nadal istnieje w nazwach niektórych hiszpańskich klubów, mamy np. Sevilla Club de Football oraz Real Betis Balompié, obydwa założone w bardzo podobnym czasie oraz w tym samym mieście, Sewilli.
Chętnych to poznania innych anglicyzmów odsyłam do artykułu El País: TU