Pewnie przytrafiła Ci się kiedyś sytuacja… kiedy podczas spotkania towarzyskiego miała właśnie rozpocząć się partia gry planszowej, ale okazało się, iż połowa osób widzi ją pierwszy raz w życiu i nie zna zasad.
Możliwe, że to Twoją rolą było wytłumaczenie zasad. Możliwe, że to Tobie gospodarz imprezy tłumaczył zasady nowej planszówki. W każdym razie…
Ten tekst jest też dostępny w wersji audio na Spotify!
Zazwyczaj wygląda to następująco:
- Ktoś – zazwyczaj gospodarz – spędza 10-30 minut w pocie czoła tłumacząc zasady i niuanse gry (często w międzyczasie się poddaje).
- Nikt nic nie rozumie.
- Zaczyna się gra.
- Wszyscy z zaciekawieniem obserwują, co dzieje się na planszy. Kiedy gra ewoluuje, ktoś widząc nieoczywisty ruch, zatrzymuje grę i mówi: “zaraz, chwila: jak to działa? dlaczego tak to działa?” Różne osoby robią to samo.
- Pod koniec pierwszej partii wszyscy mniej więcej rozumieją, o co w tym chodzi i mogą usprawnić swoją wstępną strategię.
- Z każdą kolejną partią każdy z graczy nabywa doświadczenie.
- Ledwie się obejrzymy, a jeszcze tego samego dnia większość osób potrafiłaby zacząć tłumaczyć zasady kolejnym osobom. A te prawdopodobnie niczego by nie zrozumiały… do momentu, kiedy same mogłyby zacząć grać.
✦✦✦
Tak w zasadzie… nikomu nie stałaby się krzywda, gdybyśmy od razu przeskoczyli do punktu trzeciego (pomijając pierwszy i drugi).
Gdybyśmy od razu przeskoczyli do gry.
✦✦✦
Może z czymś Ci się to kojarzy?
Ktoś tłumaczy coś przez kilkadziesiąt minut.
Nikt nic nie rozumie (i boi się zapytać)…
Tak, szkoła. 🏫
Lekcje angielskiego/niemieckiego/francuskiego i innych języków.
Problem w tym, że często w szkole właściwa gra nie zaczyna się nigdy…
I zamiast zacząć od punktu nr 3, kończymy na drugim. Kiedy nikt nic nie rozumie, a często nie wie, że wystarczy zacząć grać – w tym przypadku rozmawiać w nowym języku – aby się dowiedzieć. I że to tam zaczyna się prawdziwa zabawa (i nauka).
Wnioski dla Ciebie na dziś:
Zastanów się, czy spędzasz odpowiednio dużo czasu na “grze” w języki, czy może waga jest zdecydowanie przechylona w stronę poznawania zasad.
Pamiętaj, że dla optymalnych efektów warto grać i zdobywać doświadczenie: czytać, słuchać, pisać, mówić, uczyć się słownictwa poprzez dialogi z ćwiczeń. Oczywiście jednocześnie warto – podczas “gry” i nabywania doświadczenia – uczyć się jakie zasady stoją za tym, co obserwujemy.
Jednak zasady bez doświadczenia na niewiele nam się zdadzą.
Cóż z tego, że potrafimy wymienić sytuacje, kiedy należy użyć danego trybu, jeśli potem jesteśmy w takiej sytuacji i jedyne, co potrafimy powiedzieć to “yyyy”, a do głowy zamiast poprawnej konstrukcji przychodzi nam jedynie “faktycznie, kiedyś było”.
Zostawiam Cię z tą myślą na dziś.
Zastanów się jak możesz usprawnić swoją naukę w tym zakresie. Znajdziesz czas na językową grę w tym tygodniu?
Pięknego dnia
Patryk