Mieszkam na Tajwanie od ponad dwóch lat. W czasie podróży małych i dużych zdążyłam zakochać się w tej wyspie. Miejsce, w którym można poczuć atmosferę starych Chin zmieszaną z współczesnością. Plaże i góry, tłok i spokój, małe herbaciarnie, stare i nowe uliczki. Poniżej krótka lista miejsc, do których wracam z ogromną przyjemnością, a TUTAJ przeczytasz dlaczego język chiński to moja miłość i zmora.
Jiufen
Gratka dla fanów Studia Ghibli i Spirited Away, którego sceny były wzorowane na architekturze tego maleńkiego miasteczka, położonego na północ od Tajpej. Założone przez Japończyków ze względu na złoża złota. Obecnie pobliska kopalnia została przekształcona w muzeum.
Uwielbiam Ghibli, zatłoczone uliczki i przepiękne widoki, lampiony po zachodzie słońca….bajka.
Co warto zobaczyć? Dom Herbaty, główną ulicę przepełnioną minisklepami z jedzeniem, pamiątkami, DIY itd., góra Jilong – około 40-minutowy, łatwy spacer, przepiękny widok na ocean, pobliski dystrykt i Taipej.
Plusy: architektura (świetnie zachowane pozostałości po japońskiej okupacji) i widoki, łatwy dostęp z Tajpej (minibusy, autobusy itd.), jedzenie.
Minusy: zatłoczone (popularne turystycznie), korki i dość wysokie koszty parkingu dla podróżujących autem.
Hualien i Taroko
By tam dojechać, polecam trasę wschodnim wybrzeżem ze względu na przepiękne widoki. Wspinaczka, spacery, parki linowe plus maleńkie perełki – miniświątynie na każdym kroku. Tajwańczycy uwielbiają Hualien ze względu na pola kwiatów, pobliskie plaże i góry.
Co warto zobaczyć? Wszystko 🙂 Niesamowite „marmurowe”, szare rzeki, ostre skały, plaże i pola kwiatów.
Plusy: góry, możliwość podróżowania z dziećmi, wspinaczka, łatwy dostęp autem, świetne trasy rowerowe.
Kenting
Południe wyspy. Miejsce tętniące życiem. Nurkowanie, rafa koralowa, sporty wodne. Malownicze plaże na każdym kroku. Zatłoczone i bezludne. Mój typ to opcja numer dwa. Aha… koral zostaw w oceanie lub na plaży. Po pierwsze – szkoda dla środowiska, po drugie – do samolotu i tak nie weźmiesz, a karę zapłacisz.
Penghu
Zdecydowanie moje ukochane miejsce na Tajwanie. Archipelag Peskadory, składający się z 64 wysepek. Jedyna opcja transportu to samolot (Taipej, Taichung, Kaohsiong, Chiayi) lub prom z Chiayi, a latem też z Khaosiong i Putai na główną wyspę; na mniejsze – łodziami. My zdecydowaliśmy się na statek. Siostra miała radochę przez cały rejs. Zero choroby lokomocyjnej. Multum opcji do wyboru. Na większości wysepek można wypożyczyć skuter i samemu korzystać z uroków wyspy.
Co warto zobaczyć? Tongliang Great Banyan Tree, pobliską świątynię, w Qimei – skałę Mały Tajwan, Podwójne Serca, Fenggui. Koniecznie trzeba spróbować lody kaktusowe lub sam owoc kaktusa.
Alishan
Piękne góry, pola herbaty, cyprysowe lasy, Aborygeni. To właśnie tutaj rośnie najsłynniejsza tajwańska herbata, czyli Alishan Gaoshan Cha (阿里山高山茶), czyli Alishan High Mountain Oolong Tea. Pola herbaty są wszechobecne, wraz z trasami widokowymi. Warto, zdecydowanie zobaczyć Alishan Forest Scenic Area, Jhushan (piękny widok), Shoujhen Temple (największa światynia w Alishan), Alishan Forest Railway (w parku, 3 trasy), Giant Tree of Mt Shuishan.
Sun Moon Lake
Dawno, dawno temu w górach, w centrum Tajwanu mieszkał sobie farmer Shao. Pewnego dnia słońce nie pojawiło się na niebie, więc farmerzy nie mogli wykonywać swojej pracy. Na szczęście, wieczorem księżyc oświetlił swym światłem ziemię, więc mogli wykonać, chociaż część swojej pracy. Niestety księżyc też zaginął, więc nikt nie mógł wykonywać swojej pracy. Ziemia pogrążyła się w mroki, rośliny więdły, ryby pochowały się w głebinach…..
DaJianGe and ShuiShe, para utrzymująca się z płodów ziemi wyruszyła na poszukiwała słońca i księżyca. Po trudach i znojach, przebytych górach, rzekach i lasach dotarli na sam szczyt najwyższej góry, z której zobaczyli światło na jeziorze. Zbiegli radośnie na sam dół, przypuszczając, że odkryli miejsce pobytu słońca. Co się okazało? W jeziorze odbijało sie światło jak i słońca, jak i księżyca, skradzionych przez smoki. Uwięziona na górze staruszka powiedziała, że smoki za nic nie oddają swoich ulubionych zabawek. Jedyną opcją jest wrzucenie złotych nożyczek i siekery do jeziora, co zabije smoki i ją uwolni. W zamian pomoże im przywrócić słońce i księżyc na niebo. Tak też się stało.
Dlaczego warto? Aborygeni – plemię Thao, natura (przepiękne jezioro położone w górach), Swimming Carnival of Sun Moon Lake podczas Mid Autumn Festival.
Lukang
Miasto świątyń buddyjskich, małych i dużych, starych i nowych. Jedna z ciekawszych to Lukang Glass Temple z pobliską Taiwan Glass Gallery. Szczególnie warto zobaczyć późnym południem, tuż przed zachodem słońca. Gra światła, witraże.
Jedną z ciekawszych świątyń jest Lukang Tianhou Temple, zwana również Lukang Mazu Temple. Zbudowana ponad 400 lat temu i poświęcona duchowi, bogini mórz – Mazu, ochraniającej ludzi na morzu.
Changhua
Jedno z najstarszych miast na Tajwanie. Jak mówią lokalsi – miasto, które się nie zmienia. Zwyczajnie zwyczajne, że aż cudowne. Miasto, w którym życie toczy się swoim wolnym tempem.
Co warto zobaczyć? Pomnik Buddy (największy na Tajwanie) i pobliską świątynię – tajską Świątynię Brahmy.
W skrócie….
Lista jest całkowicie subiektywna, podstawą są wyłącznie moje wrażenia i uczucia. Nie lubię dużych miast, więc o nich nie pisałam. Preferuję spokojniejsze miejsca, niezbyt tłoczne, dlatego na nasze wycieczki staramy się nie jeździć w weekendy. Wspomniane miejsca mają swój urok, każde z innego powodu i wszystkie sa warte zobaczenia.
Ależ niezwykłe miejsca! <3 Brzmi jak plan na rozwijające i bogate duchowo wakacje! 🙂