Dni
Godzin
Minut
Dni
Godzin
Minut
Sekund

🟢 Sprawdź zapisy na kurs online mojej autorskiej Metody Język w Rok, którą opracowałem jako psycholog z doświadczeniem w samodzielnej nauce 11 języków. 👨‍🎨 Zaprojektuj, a potem stwórz ze mną wersję Ciebie, która mówi w Twoim wymarzonym języku! Sprawdź teraz szczegóły i dołącz do 1771 zadowolonych Kursantek i Kursantów (z gwarancją efektów lub zwrotem środków)! ⭐️

🚀 Tylko teraz (do niedzieli 15.09, do 23:59) program Język w Rok jest dostępny 200 zł taniej we wrześniowej promocji. Nie przegap tej okazji na rewolucję w Twojej nauce!

⭐️ Język w Rok ⭐️ = bestsellerowy kurs online Językowej Siłki. Ucz się z przyjemnością dowolnego języka w swoim tempie (nie tylko od zera). Już ponad 2000 zadowolonych Kursantów (masz gwarancję satysfakcji lub zwrot $). ✅

👉🏻 Kliknij tutaj i sprawdź teraz szczegóły! 👈🏻

⭐️ Język w Rok ⭐️ = bestsellerowy kurs online Językowej Siłki. Ucz się z przyjemnością dowolnego języka w swoim tempie (nie tylko od zera). Już ponad 2000 zadowolonych Kursantów (masz gwarancję satysfakcji lub zwrot $). ✅ 👉🏻 Kliknij tutaj i sprawdź teraz szczegóły! 👈🏻

Co to jest fika? Szwecja w jednym słowie!

Aldona Hartwińska
3 minut czytania

Co to jest fika? FIKA to nie słowo. To żaden zwyczaj, tradycja czy “coś-co-się-po-prostu-robi”. FIKA stan umysłu. 

- Autopromocja -
Ad image

Czy wyobrażasz sobie, że na przerwę w pracy nie tylko możesz, ale powinieneś iść? Że nie jest to naprędce wypita kawa z fusami, bo własne zepsuł się ekspres, a ty natychmiast musisz wracać odebrać ważny telefon? Tak jak samochód, którym dojeżdżasz do pracy, potrzebuje paliwa. Tak jak komputer, na którym piszesz raport, potrzebuje prądu. Tak Szwed właśnie FIKĘ potrzebuje, by żyć.

Fika, jak błędnie niektóre źródła podają, to nie jest kawa z ciastkiem. Żeby iść att fika niezbędnych jest kilka elementów: kawa, smakołyk, ktoś do towarzystwa i miła atmosfera. Miejsce tak naprawdę nie ma znaczenia. Może to być zarówno kawiarnia, jak i ciasna kuchnia w biurowcu. Fikanie to czas na relaks, w którym jesteście tylko wy: kawa, twój miły towarzysz i słodki przysmak. Co to może być? Najpopularniejsze, a wręcz symboliczne, są drożdżowe, cynamonowe bułki (kanelbullar). Nie byłeś w Szwecji, jeśli ich nie jadłeś. To tak, jakby zwiedzać Paryż i nie zobaczyć wieży Eiffela. W okolicach grudnia, za szklanymi witrynami cukierni, pojawiają się również szafranowe bułeczki zwane Lussekatter. Wypiekane są specjalnie na dzień Świętej Łucji (Sankta Lucia), który przypada na 13 grudnia.

Jednak moje serce podbił mandeltårta, czyli szwedzki tort migdałowy. Na moje nieszczęście bardzo często podawany jest w towarzystwie ciepłego, śmietankowego sosu o takiej ilości kalorii, której nie chciałabym w tym życiu poznać. Bardzo popularne są również punchrullary (słodkie, marcepanowe wałeczki z maślano-kakaowym nadzieniem, nasycone dodatkowo specjalnym ponczem) oraz semla, która nieco przypomina nasze polskie ptysie. Te szwedzkie najczęściej wypełnione są masą migdałową i bitą śmietaną. Tradycyjnie semlę jada się w Fettisdagen, czyli w tłusty… Wtorek. Co roku jest to ostatni wtorek karnawału. Specjalnie dla miłośników czekolady mamy też strzał amora prosto w serce – słynne kladdkaka, czyli szwedzkie brownie. Diabelnie słodkie.

mandeltarta

Na samą myśl o tym wszystkim naszła mnie ochota na słodycze. Nie powinno więc dziwić, że rodzice małych Szwedów stworzyli lördagsgodis. To, według idei, jedyny dzień w tygodniu, kiedy mogą objadać się słodyczami (lördag – sobota, godis – cukierki/smakołyki).

Aldona

blog: https://pofikasz.com/
kanał na YouTube: https://www.youtube.com/pofikaszoszwecjipopolsku

Udostępnij ten artykuł
Obserwuj:
Jestem autorką bloga i kanału na YouTube "Pofikasz" oraz trzech przewodników turystycznych - po Szwecji i Sztokholmie. Jestem współzałożycielką nieszablonowej szkoły języka szwedzkiego Dalarna (www.dalarna.pl). Po ukończeniu stosunków międzynarodowych na UW, przez pięć lat pracowałam jako redaktorka w TVN24. Dziś piszę dla kilku portali i gazet, montuję i pracuję jako copywriter.
1 komentarz
  • Fik, fik, fik. 🙂 A ja pracowałem w Szwecji przez dwa miesiące (ze Szwedami, acz szefem był Szwajcar) i żadnego fikania nie było. Było za to pół godziny przerwy na “lunchen”. 😉 Aczkolwiek jeśli były w okolicy jakieś “eventy” to fikanie było obowiązkowe. Zawsze kawka, kanelbullar i plotkowanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *